user_mobilelogo
Tańce w kręgu Csángó, wzmacniająca siła prawdy i wspólnoty

 https://pismofolkowe.pl/artykul/tance-w-kregu-csango-wzmacniajaca-sila-prawdy-i-wspolnoty-5726

https://pismofolkowe.pl/numer/150

Festiwal kultury Csángó

Fot. M. Piątkowski: Szépszerével, taniec w kręgu

Jest wiele osób, które zaczynają tak jak ja. Przypadkiem trafiają na potańcówkę z muzyką ludową – w Siedmiogrodzie organizowano je jeszcze trzydzieści lat temu – uczą się tańczyć, zaczynają chodzić do domów tańca, wcześniej czy później sięgają po instrument, a wreszcie, wykorzystując doświadczenie własne i innych, zaczynają pisać…

Koniec tańców grupowych na zachodzie Europy przypada na XVI wiek. To wówczas zaczęto tańczyć w parach.

Czy świat po wiekach średnich stał się lepszy? Wschodnią stolicę chrześcijaństwa, Konstantynopol, w 1453 roku zajęli wyznawcy islamu, a na Zachodzie nastąpił rozłam w Kościele (Marcin Luter – 1517, Jan Kalwin – 1542). Krzysztof Kolumb odkrył Amerykę w 1492 roku i wtedy rozwinął się proceder handlu niewolnikami. Królestwo Węgier znalazło się pod okupacją Turków, a następnie Habsburgów.

Z nastaniem nowej epoki stopniowo zaczęły zanikać tańce w kręgu i liniowe. Węgierskie tańce ludowe miały własne nazwy, których używa się do dziś.

„Taniec w parze to w przestrzeni publicznej prywatna sprawa dwóch osób, wyraz ich radosnej relacji. Ten sposób tańca stał się powszechny w całej Europie, co wiązało się z wprowadzeniem nowych nazw, pojęć i zmianą doznań: to jest współczesny taniec”[1].

Na szczęście na wschodzie Europy silna pozostała tradycja związana z praktykami Bizancjum. Zachowały się tańce w kręgu. Bertalan Andrásfalvy[2] uważa, że indywidualizm i swoboda renesansu, a także zachodnie chrześcijaństwo dotarły tylko do wschodnich granic Królestwa Węgierskiego, a za nimi przetrwał świat ortodoksji.

Węgierska tradycja

Na terenie Węgier w okresie po podpisaniu traktatu w Trianon[3] taniec w kręgu przetrwał w formie tańca dla dzieci i młodych dziewcząt. W pierwszej połowie XX wieku przestano w ogóle tańczyć w ten sposób. Zachował się natomiast w Siedmiogrodzie, który po Trianon stał się częścią Rumunii, m.in. w okolicach Mezőség, we wsi Szék[4] jako uproszczona wersja, bo tańczony w czwórkach. Obecnie tańce w kręgu zyskują na popularności dzięki domom tańca.

Czangowie, Węgrzy wyznania katolickiego żyjący w dolinach Karpat w regionie Gyimes (Rumunia), zachowali tradycję tańców liniowych, natomiast u odłamu mieszkającego na Zakarpaciu[5] (głównie w rumuńskiej części Mołdawii) przetrwała zarówno wersja liniowa, jak i tańczona w kręgu.

Zakarpacie historycznie stanowiło zaporę przed najazdami Turków. Kiedyś takie tereny Węgrzy nazywali gyepű[6]. Geograficzne oddalenie, a potem i izolacja w czasach socjalizmu uchroniły ten obszar przed wpływami Zachodu i pozwoliły zachować tradycję, tańce ludowe, rękodzieło. Natomiast po 1991 roku kapitalizm, globalizacja, niszczenie wsi i miejscowych gospodarstw, a potem bezrobocie wymusiły emigrację przede wszystkim do Włoch. Z kolei telewizja i internet skutecznie zabiły tradycję i wspólnotę.

Jeden organizm

Taniec w kręgu sprawia, że osoby tańczące stają się jedną istotą, jednym organizmem. Naukę tej formy ekspresji najlepiej zacząć w dzieciństwie, bo osobie dorosłej jest zdecydowanie trudniej zdobyć potrzebne umiejętności. Kroki taneczne są proste, ale niewłaściwy układ stóp może zepsuć taniec nie tylko sąsiada, lecz także wszystkich tańczących w kręgu. Bardziej skomplikowana jest nauka chwytania partnera za ręce, pas, plecy czy ramiona, jak również pilnowanie sąsiada i kształtu kręgu, szukanie i znalezienie wspólnoty tańca. O każdym z tych elementów można by napisać oddzielny rozdział w książce.

Taniec w kręgu tworzą wszyscy uczestnicy: wyborem tempa, kształtowaniem kręgu, tupaniem, dynamizmem i śpiewem. Nie ma prowadzącego, wszyscy są jednakowo ważni. Można pomóc sąsiadowi, uczyć go, ale też popełnić błąd. Podczas tańca można rozmawiać albo medytować z zamkniętymi oczami, odczuwać, ufając pozostałym, że mocno trzymają i prowadzą.

Ważną rolę odgrywa w kręgu liczba tańczących, umiejętności i nastrój osoby śpiewającej, a także relacja między uczestnikami, ich nastrój, jakość muzyki, klimat miejsca, rodzaj podłoża i oświetlenie. Nic nie powinno zakłócać tańca, który buduje wspólnotę – ani błyskające flesze, ani inne elementy uniemożliwiające skupienie. Liczy się tylko to, co dzieje się tu i teraz, oraz wspólnota. Podobnie jak przy zdobywaniu innych umiejętności, tak i na opanowanie zasad tańca w kręgu potrzebny jest czas. Ważne jest, by tańczyć jak najdłużej bez zmiany muzyki. Jeden taniec, jeśli trwa wystarczająco długo, buduje poczucie wspólnoty oraz szczęścia.

Kontakt między tańczącymi i kręgiem jest interaktywny. Z jednej strony ruch każdego z tancerzy działa na krąg, a z drugiej – krąg uczy i kieruje każdym z uczestników. Tańczący tworzą organiczną jedność, wspólną świadomość, prawdziwą wspólnotę. Ten sposób tańca daje siłę do przetrwania, daje świadomość, że zależymy od siebie.

Osoby tańczące w kręgu są bardziej otwarte na drugiego człowieka, potrafią współdziałać, żyć demokratycznie. Rozumiem tu demokrację jako dobro społeczne, a nie większościowe wybory i panowanie ludu. Rozumiem ją jako życie w niewielkiej wspólnocie, w której nikogo się nie krzywdzi, wszystkim poświęca uwagę, jest się miłosiernym, godziwym i sprawiedliwym. Jest mi dobrze, gdy pozostałe osoby w tańcu w kręgu są szczęśliwe. To przeciwieństwo praktyk kapitalizmu i globalizmu.

U Czangów jedność tańczących w parach jest ściślejsza niż w innych regionach. Tak samo muszą trzymać jeden drugiego, współpracować demokratycznie, podobnie jak podczas tańca w kręgu. U mołdawskich Czangów pary tworzą krąg. Para lub prowadzący mężczyzna ma obowiązek pilnować innych i współpracować z nimi. Taniec w parach przejął charakterystyczne cechy tańca w kręgu.

Liturgiczne tańce zostały zakazane w kościołach i na cmentarzach w 1279 roku podczas synodu w Budzie. Do dziś tradycja tańców w świątyniach przetrwała tylko w mniejszych wspólnotach kościelnych i poza Europą.

I znów zachód…

Czy naród hiszpański bardzo wzbogacił się dzięki wielkiej ilości złota sprowadzonego do kraju? Czy świat finansowy spowodował rozpad różnych wspólnot? Kto tego chciał? Czy to dobrze?

Matki musiały zacząć pracować w fabrykach. Poród stał się drogim i nieprzyjemnym zabiegiem szpitalnym. Bliskość z matką, karmienie piersią zastępuje noworodkowi butelka z mlekiem. Zamiast rodziny i przyjaciół dziecko przebywa wśród obcych, w instytucjach (żłobkach) i tak się uczy. Ludzie starsi żyją z głodowych emerytur. Nie są potrzebni jako dziadkowie, jako mentorzy. Siedzą samotni. Wirtualny Wielki Brat zastąpił i kontroluje kontakty międzyludzkie. Obecnie uśmiech jako podstawa nawiązania kontaktu też nie wchodzi w grę. Nie odbywają się msze, śluby, nie ma trzymania się za rączkę, tańca…

Jest element optymistyczny. Obecnie na Zachodzie wraca zapotrzebowanie na taniec w kręgu. W latach 70. XX wieku pojawiła się i coraz bardziej się upowszechnia jego forma liturgiczna i sakralna[7].

Gergely Sámsondi Kiss

rocznik 1967, uczeń wiejskich muzykantów, gra na skrzypcach, kobozie, fletach, cymbałach, współzałożyciel zespołu Szépszerével, z którym prowadzi od 2008 roku dom tańca na wzgórzu Gellerta w Budapeszcie, tancerz i nauczyciel tradycyjnych tańców węgierskich, architekt.

Tłumaczenie z j. węgierskiego: Jolanta Zientek-Varga, Károly Varga

Współpraca: Gyulai Farkas Gábor J., Joanna Mieszkowicz

Artykuł powstał w ramach projektu „W kręgu sztuki Węgier i Polski” realizowanego przez Fundację Aeris Futuro przy wsparciu z Węgiersko-Polskiego Programu Współpracy Pozarządowej.

 

Festiwal kultury Csángó w Polsce

Tańce w kręgu wokół ogniska w jurcie, podczas gotowania leczo, pośród wystawców instrumentów tradycyjnych oraz wystawy malarstwa z muzykantami w roli głównej. To wszystko w ciągu trzech dni w atmosferze radości i poczucia wspólnoty. W niezwykłą podróż przez tradycyjną kulturę węgierską zabrali nas artyści z zespołu Szépszerével wraz z przyjaciółmi.

W sobotę 3 października 2020 roku węgierskie melodie porwały do tańca uczestników Festiwalu Wszystkie Mazurki Świata, największego karnawału tradycyjnej kultury w Polsce w ramach Targowiska Instrumentów, a następnie Nocy Tańca. Niedzielne wydarzenie plenerowe odbyło się w Wiosce Żywej Archeologii – to nowa atrakcja turystyczna Warszawy, w której można w niebanalny sposób doświadczyć i posmakować średniowiecza oraz zanurzyć się w życie Przodków z czasów początków Warszawy. Podczas warsztatów poznawaliśmy tajniki kuchni węgierskiej, dzieci tworzyły włochate mangalice (świnki tradycyjnej rasy węgierskiej), śmiałkowie próbowali swoich sił w grze na instrumentach. Muzyka, śpiew i tańce towarzyszyły nam od wczesnego popołudnia do późnych godzin wieczornych. Dzięki zabawie w jurcie mogliśmy doświadczyć podróży w czasie, kiedy ludzie zbierali się w niewielkich wspólnotach, gdzie mogli czuć swoją obecność, patrzeć sobie w oczy, uśmiechać się do siebie i wspierać się w ważnych dla siebie sprawach. Poniedziałkowy wieczór artyści spędzili w sercu Krakowa, w Ogrodzie Rozmaitości, gdzie podzielili się z publicznością swoimi umiejętnościami i pozytywną energią. Niedosyt pozostał…

Zapraszamy do obejrzenia filmu „W kręgu” dokumentującego ten czas, dostępnego bezpłatnie na kanale YouTube: https://youtu.be/5oo2mXbwgE0

 

Sugerowane cytowanie: G. Sámsondi Kiss, Tańce w kręgu Csángó, wzmacniająca siła prawdy i wspólnoty, "Pismo Folkowe" 2020, nr 150 (5), s. 13-14.

 

[1] B. Andrásfalvy, A „tánc” születése, 2002, [online], [dostęp: 20 września 2020]:

https://archivum.folkradio.hu/folkszemle/andrasfalvy_atancszuletese/inde...

[2] Bertalan Andrásfalvy (ur. 1931) to węgierski etnograf, wykładowca uniwersytecki, w latach 1990–1993 minister kultury i edukacji publicznej w rządzie Józsefa Antalla.

[3] Traktat pokojowy z Węgrami po I wojnie światowej,  na mocy którego państwo węgierskie straciło 2/3 terytorium.

[4] Wieś Szék, wcześniej miasto w Siedmiogrodzie, Mezőségen (dziś Rumunia).

[5] Zob. L. Mikecs, Csángók, Budapeszt 1989.

[6] Pas przygraniczny, który służył do obrony kraju.

[7] Bernhard Wosien, baletmistrz bawarski, zapoczątkował ruch przywracania tańców liturgicznych i kościelnych w latach 60. i 70. XX wieku.

Skrót artykułu: 

Jest wiele osób, które zaczynają tak jak ja. Przypadkiem trafiają na potańcówkę z muzyką ludową – w Siedmiogrodzie organizowano je jeszcze trzydzieści lat temu – uczą się tańczyć, zaczynają chodzić do domów tańca, wcześniej czy później sięgają po instrument, a wreszcie, wykorzystując doświadczenie własne i innych, zaczynają pisać…

Fot. M. Piątkowski: Szépszerével, taniec w kręgu

Autor: Gergely Sámsondi Kiss